08 listopada 2025 r. myśliwska „brać” zrzeszona w Kole Łowieckim „Towarzystwo Myśliwskie im. św. Huberta” w Leżajsku wspólnie z zaproszonymi gośćmi z ościennych kół o godz. 7.00 w otoczeniu ciszy porannej kniej, rozpoczęli obchody świętowania – ku czci swojego patrona. Jak co roku swoje „Hubertowiny” rozpoczynają mszą świętą w kaplicy myśliwskiej na uroczysku Podkudłacz. Msza celebrowana jest przez kapelana naszego Koła, ks. Piotra Piechutę. Jak zawsze zadbał o perfekcyjne przygotowanie nabożeństwa. Dzielnie mu w tym towarzyszyli kol. Ludwik Siuzdak – jako lektor oraz kol. Stanisław Piersiak – jako organista. O piękny wystrój ołtarza zadbała sama natura – bo, czy może być coś piękniejszego jak „umajenie” tego wspaniałego miejsca barwami naszej polskiej jesieni? Ksiądz Piotr w swojej pouczającej homilii nawiązał do jedności, jaka powinna występować w grupie koleżeństwa myśliwych. Przytoczył, że prawidłowo rozumiane koleżeństwo powinno cementować każdą grupę społeczną, a nie dzielić. Wspomniał również w sposób bardzo wymowny o przygodach łowieckich z kolegami, którzy niestety już odeszli do „krainy wiecznych łowów”. W ich intencji odbyła się ta dzisiejsza msza św.
Po uroczystości przy kaplicy przemieściliśmy się do naszej osady myśliwskiej „Marysin”, gdzie Prezes Koła kol. Stanisław Bukowski przeprowadził odprawę przed pierwszym w tym sezonie polowaniem zbiorowym. W polowaniu udział wzięło 32 myśliwych.
W czasie pięciu pędzeń tym razem św. Hubert nie poskąpił zwierzyny. Pozyskano pięć dzików oraz jednego lisa. Strzałów oddano ponad dwadzieścia. W grupie którzy wypuścili z lufy kulę, która nie dotarła do celu byłem tym razem i ja. Dzięki temu, że moja dyspozycja dnia była nie najlepsza ocalał jeleń – ciele i dzik. W ten sposób w mojej kilkunastoletniej karierze myśliwskiej zostałem po raz pierwszy okrzyknięty przez prowadzącego zaszczytnym mianem „Króla Pudlarzy” (kiedyś musiało to nastąpić). Ale byli tacy, którym ręka dzisiaj nie zadrżała. Królem polowania został kol. Jakub Fimiarz pozyskując dwa okazałe dziki, I wicekrólem został nasz doświadczony kol. Piotr Michalewski, którego kula ugodziła ponad 100 kg dzika. II wicekrólem został kol. Stanisław Siuzdak – pozyskał trochę mniejszego odyńca z pięknie już rozwiniętym orężem. W czasie uroczystego pokotu odegrano wszystkie sygnały związane z rytuałem łowieckim, a to dzięki naszemu nowemu sygnaliście kol. Stanisławowi Siuzdakowi.
Kol. Stanisław Bukowski jako prowadzący polowanie, a zarazem prezes koła zakończył polowanie ok. godz. 15.00, po czym zaprosił wszystkich zebranych na uroczystą biesiadę. Za pyszny poczęstunek dziękujemy kolegom z najmłodszym stażem w naszym kola.
M.G.